Znowu na nie, znowu na dnie Popyt na gniew, popyt na stres Otóż to Teraz na tak Otóż to Teraz na jacht Otóż to Jeden i dwa Otóż to Śpiewaj i tańcz A za rogiem palce, problemy Nie gasimy, dziś olejemy To jest czas odwieszenia peleryn Ale zanim złożymy anteny Niech polecą beztroskie anthemy Zasilimy kolegom tantiemy, be my guest Blik mi podkrada linijki Chcesz no to dawaj coś bliknij Buziaki jak Nicki i Meek Mill Nerwy, nie marnuje chwilki A w radiu przerost formy nad brakiem treści Dziś akceptuję normę, [?] teksty Akceptuję ogień, nie gaszę teraz Gdy za oknami płonie nasza era Znowu na nie, znowu na dnie Popyt na gniew, popyt na stres Otóż to Teraz na tak Otóż to Teraz na jacht Otóż to Jeden i dwa Otóż to Śpiewaj i tańcz Otóż to, wszystkie problemy na bok Otóż to, zanim znowu mnie znajdą Otóż to, tańczę z kurwami tango Otóż to Biorę świat na chłodno, nie pluję jadem Czytam nekrolog, scrolluję dalej Mów co chcesz moją masz uwagę, ty Mów co miałeś tak jak taksówkarze, ty Przeglądam story od Lexy Chaplin Włączam sobie sexy-flexy Gdy wokoło tylko sexy-flexy, dzielą się łóżkiem jak AirBnB, okej Dobrze czuję się z tym, wezmę pigułkę by się upewnić Nie musimy być Ying i Yang, dzisiaj możemy być Drink i Drank Sami swoi, już nie boli mnie Że nadal się odgradzamy jak OnlyFans Ludzie bezdomni lecz na ruchy jest Marzymy tylko o Chałupy 6, nie? Znowu na nie, znowu na dnie Popyt na gniew, popyt na stres Otóż to Teraz na tak Otóż to Teraz na jacht Otóż to Jeden i dwa Otóż to Śpiewaj i tańcz Otóż to, wszystkie problemy na bok Otóż to, zanim znowu mnie znajdą Otóż to, tańczę z kurwami tango Otóż to