Nie mam siły na to Nie mam siły, na ciebie, o nie Zrobisz dla nich wszystko na świecie, a i tak będzie źle Bez was ciężko, ale z wami nie jest jak w niebie Czasem potrzebuję Ciebie, kiedy nie wiem Co robię, ile pale, jak moje zdrowie i co powiem mamie Jak nie kontroluje pieniędzy, ciągle wydaje Jestem w emocjach głupi ziom, wolę pieniądze od tych szlor I palę buggi, buggi, wow, to moi ludzie, podbij to Wchodzę do klubu, patrzysz się (patrzysz się) Bo Igi inny inny jest (inny jest) I bomby zrzucam wam na łeb (wam na łeb) Moja muzyka jak ten skręt Czas podpalić go, walić go, palić to paliwo Jesteś spalinom, jestem na twej szyi maliną Ale nie ma juz Igiego, uuu, skrrr, skrr, skrrr, skrrr Czas na mnie, suki w wannie Jest pikantnie, tak fajnie Robiłem porannie, złóż coś dla mnie Niech ten pilot, czuje, czuje się specjalnie Nie mam siły na to Nie mam siły, na ciebie, o nie Zrobisz dla nich wszystko na świecie, a i tak będzie źle Bez was ciężko, ale z wami nie jest jak w niebie Czasem potrzebuję Ciebie, kiedy nie wiem Co robię, ile pale, jak moje zdrowie i co powiem mamie Jak nie kontroluje pieniędzy, ciągle wydaje Jestem w emocjach, głupi ziom, wolę pieniądze od tych szlor I palę buggi, buggi, wow, to moi ludzie, podbij to Wchodzę do klubu, patrzysz się (patrzysz się) Bo Igi inny inny jest (inny jest) I bomby zrzucam wam na łeb (wam na łeb) Moja muzyka jak ten skręt Nie ma o czym gadać i nie ma o czym pisać Oni nie pomogą, oni chcieli się popisać Nie obchodzi mnie twoja klika i nie obchodzi mnie grupa Kiedy budzi mnie dźwięk gitar i budzi mnie Grechuta Waszych idoli mam na moich butach, w końcu to Jordan Pliki posprzątał, Piki zażąda hajsu z konta to masz go oddać dużo Kiedy wchodzę na ten klub, ona kręci dupą Jak nie jestem numer jeden, no to pieprz się suko Nie chcę jej, byłem całe życie sam Się zachowuj to przejadę twarz petardą Trudno skumać nas, a co ty w ogóle kumasz? Moja suka, moja guma, i na twarzy burak