Ze łzami Ci do twarzy Baby, rozmazany masz makeup, wytrzyj banknotami Bo pieniądze nie dają szczęścia, chcę znów być pijany Nie umiem demona okiełznać albo mi brak odwagi Wokół mnie cztery ściany, sam nie wiem ile razy Życie chciało mnie już podeptać, ale nie dało rady Ciągle mi mało wrażeń, dużo wódy i kilo trawy Mała znowu żyję do granic, wolny, piękny i ponad prawem Tak chcę być zapamiętany Ze mną moja bad bitch, side bitch, to wszystko w jednym Stres, depresja i używki, wymieszałem wszystko z jednym Moje życie jest dzikie jak konie na prerii, na zawsze prawdziwy do grobowej deski, baby, I'ma pull up in a Bentley Jak dostałem pierwszy milion aż musiałem się uszczypnąć Nigdy nie przestałem śnić, chociaż było blisko Bańka nie prysła, możesz mi wyłączyć bit, ale zostanie realtalk Żyjemy szybko, nie mieliśmy nic, to dlatego jesteśmy na drodze po wszystko Złap się mocno moja bu, dalej we mnie żyje bunt Głowa w chmurach, bo straciłem pod nogami grunt Tylko Ty mnie trzymasz, żebym nie poleciał w dół Chociaż sam już nie wiem ile razy połamałem Ci serce na pół Ze łzami Ci do twarzy Baby, rozmazany masz makeup, wytrzyj banknotami Bo pieniądze nie dają szczęścia, chcę znów być pijany Nie umiem demona okiełznać albo mi brak odwagi Wokół mnie cztery ściany, sam nie wiem ile razy Życie chciało mnie już podeptać, ale nie dało rady Ciągle mi mało wrażeń, dużo wódy i kilo trawy Mała znowu żyję do granic, wolny, piękny i ponad prawem Tak chcę być zapamiętany Forsa nic nie znaczy dla mnie tak jak rzeczy materialne A jeśli mówię inaczej, to przez to, że noszę maskę Życie nauczyło mnie skrywać emocje jak najgłębiej A jak dałem serce na dłoni to mi podeptali serce Wbijali mi noże w plecy, no bo mi zazdrościli skrzydeł Rzucali kłody pod nogi, a mimo to ja dalej idę Rzucali piachem w oczy, dziwko, jeszcze więcej widzę A na głębokiej wodzie miałem tonąć - znalazłem Atlantydę Też chciałem ocalić cały świat, dziś wiem, że to niemożliwe No bo jest taki sam jak ja - też zepsuty od środka Zamykam się w sobie, ale tak wad nie ukryję Przez co trzymam Cię na dystans, wszystko dla Twojego dobra Ze łzami Ci do twarzy Baby, rozmazany masz makeup, wytrzyj banknotami Bo pieniądze nie dają szczęścia, chcę znów być pijany Nie umiem demona okiełznać albo mi brak odwagi Wokół mnie cztery ściany, sam nie wiem ile razy Życie chciało mnie już podeptać, ale nie dało rady Ciągle mi mało wrażeń, dużo wódy i kilo trawy Mała znowu żyję do granic, wolny, piękny i ponad prawem Tak chcę być zapamiętany