Mój dziadek w SMS-ach stawiał kropki zamiast spacji, żeby było taniej Odeszła z nim część mnie, dlatego do trumny włożyłem mu flagę, 2115! Tata Szpaka na nagrobku nosi mój wers, więc Nigdy w życiu nie mogę go zawieść! Forever Leszek, wyciągaliśmy z żółtego śmietnika puszki Pepsi Vogue, ej, Netflix, Porsche, Boss, Mastercard, no i Vitkac Ten nie pozna blasku, kto piasku nie posmakował Siedzę na ranchu i głaszczę konia Jedno auto mama, a drugie teściowa A trzecie ma Kuqe, za to, że był zawsze Co jeszcze mam kupić? No dalej, pokażcie Ty masz wielki łańcuch, a co z Twoją mamą? Te diamenty piękne, ale w pizdę wsadź je sobie (Huh) Jak się możesz pytać, kto mi pisał teksty? Napisał je ból po stracie i kompleksy Głód i stres, i pragnienie lepszego życia, i bycia najlepszym! Czuję się Czuję się pusty w chuj, na serio Przeczołgałbym się przez piekło Tylko po to byś znów był tu, na serio I choć nie widać na zewnątrz W środku czuję się pusty w chuj Znowu muszę się sztucznie uśmiechnąć Tylko tak umiem ukryć ból I choć nie widać na zewnątrz, w środku czuję się Zanim założyłem cokolwiek z Louis, za pierwsze pieniądze z muzy Z lombardów wykupiłem rodzinną biżuterię i spłaciłem nasze długi Nosiłem używane ciuchy, zanim zaczęli na nie mówić vintage Nienawidziłem szkoły, bo dzieciaki śmiały się z tego, że noszę jedne buty Bo nie miałem innych, teraz biznes jest rodzinny Samochód jest trochę szybszy, wydech jest głośniejszy Salon odrobine większy, plecak odrobinę cięższy, lecz zakrywa blizny Te pizdy tracą serce, im jest więcej w portfelu Diamenty tylko przypominają, że nie było światełka w tunelu Mamo już się nie martw, przepraszam Cię za każdy błąd Z wielkiej płyty blok, do willi z wielkiej płyty w rok Za wszystko co przeszła, pomogłem jej zbudować dom Z wielkiej płyty blok, do willi z wielkiej płyty w rok Czuję się Czuję się pusty w chuj, na serio Przeczołgałbym się przez piekło Tylko po to byś znów był tu, na serio I choć nie widać na zewnątrz W środku czuję się pusty w chuj Znowu muszę się sztucznie uśmiechnąć Tylko tak umiem ukryć ból I choć nie widać na zewnątrz, w środku czuję się Dzicy jak mustangi i w świetle księżyca Ucieknę z każdej klatki, zerwę z każdej smyczy Narkotyki zastąpią matki, ojców dzielnice Tam skąd jestem Jestem bezpańskim psem z ulicy i nic więcej