Siedzę na balkonie Otulony w koc I cieszy mnie ogromnie Każda taka noc. Mogę patrzeć w górę, Do nieba tylko krok, A myśli me ponure Opatulił mrok. Mam to, czego nie mam, Choć w końcu nie chcę nic. Jestem, czym nie jestem Nie myśląc, czym chcę być. I jedno, co z pewnością wiem, Udało mi się przeżyć jeszcze jeden dzień... Siedzę na balkonie Otulony w koc I cieszy mnie ogromnie Każda taka noc. Cała okolica napęczniała snem, Wszystko już oddycha Nadchodzącym dniem. Nic już nie wymyśle, Pójdę chyba spać. Nim się to rozpłynie, Nim przestanie trwać... To jedno, co z pewnością wiem, Udało mi się przeżyć jeszcze jeden dzień..... Siedzę na balkonie Otulony w koc I cieszy mnie ogromnie Każda taka noc.