Three, two, one, welcome

Daj mi słowa, daj mi wschód i mleka łyk
Ciepły polar, kapie z łyżeczki miód
Jak z szyb, skrapla się woda, szczęścia podkowa, górski świt
Mogę tak żyć, tak spędzić jedno z żyć
Daj mi słowa, daj mi wschód i mleka łyk
Ciepły polar, kapie z łyżeczki miód
Jak z szyb, skrapla się woda, szczęścia podkowa, górski świt
Mogę tak żyć, tak spędzić jedno z żyć

Płynę jak Bóg na fali, ślady od twej gitary
Chcą być wielcy, a są mali
Wielkie kroki, duże plany
Nie mogą uwierzyć, ale ja wiem
Zazdrośni by zeżarli mnie
Ale czy to ważne, kto miał racje
Liczę chmury w górach jak i owacje
Liczymy sumy grube, nie libacje
Miał być to poprawny wiersz, ale nieważne
Ale nieważne co tu śpiewam, ty to wiesz
Zazdrośni by zeżarli mnie

Daj mi słowa, daj mi wschód i mleka łyk
Ciepły polar, kapie z łyżeczki miód
Jak z szyb, skrapla się woda, szczęścia podkowa, górski świt
Mogę tak żyć, tak spędzić jedno z żyć
Daj mi słowa, daj mi wschód i mleka łyk
Ciepły polar, kapie z łyżeczki miód
Jak z szyb, skrapla się woda, szczęścia podkowa, górski świt
Mogę tak żyć, tak spędzić jedno z żyć

Daj mi słowa, mleka łyk
Ciepły polar, miód, jak z szyb
Skrapla się woda, górski świt
Mogę tak żyć, tak spędzić jedno z żyć

Twoje słowa gasną z nieba dla mnie

Jak mam iść, mam iść

Daj mi słowa, mleka łyk
Ciepły polar, miód, jak z szyb
Skrapla się woda, górski świt
Mogę tak żyć, tak spędzić jedno z żyć

Daj mi słowa, daj mi wschód i mleka łyk
Ciepły polar, kapie z łyżeczki miód
Jak z szyb, skrapla się woda, szczęścia podkowa, górski świt
Mogę tak żyć, tak spędzić jedno z żyć
Daj mi słowa, daj mi wschód i mleka łyk
Ciepły polar, kapie z łyżeczki miód
Jak z szyb, skrapla się woda, szczęścia podkowa, górski świt
Mogę tak żyć, tak spędzić jedno z żyć

Goodbye