To był naprawdę niedobry chłopak Szybkie pięści i szalony duch Dziewczyny myślały o nim po nocach Szerokie ramiona i płaski brzuch Lecz ktoś mu powiedział pewnej niedzieli “Możesz zarobić, wychodź na ring” Gwiazdy zabłysły w jego oczach Twarde miał pięści, potrafił się bić To był naprawdę niedobry chłopak Cudze dziewczyny jak własne brał Znienawidzony, potrafił kochać Ale na niego też przyszedł czas Złamany nos i spuchnięte oczy Blizny pocięły brwi jak nóż Lecz pełen portfel kazał zapomnieć Wybitych stawów i ścięgien ból To był naprawdę niedobry chłopak Lecz kiedy wojna zawiała świat Na Krecie strach ogromny poczuł Podczas desantu uciekać chciał Dziś już go nie ma, została pamięć O jego życiu, pięściach i krwi O tym że bał się, o tym, że kochał O pierwszym razie gdy wyszedł na ring Schmeling, Schmeling - pokonałeś Louis’a! Schmeling, Schmeling - kochała cię ulica! Pieniądze brałeś z NSDAP! W rewanżu Joe na deski wysłał Cię! Schmeling, Schmeling - pokonałeś Louis’a! Schmeling, Schmeling - kochała cię ulica! Pieniądze brałeś z NSDAP! W rewanżu Joe na deski wysłał Cię!