Twarz szara jak ołów, z którego robią kule Nie dowiesz się co myśli, nie dowiesz się co czuje Ręce zimne, twarde, jak skały tamtej wyspy Na której się urodził, na której uczył się milczeć Luca! Luca Brasi spokojnie na dnie śpi świat wciąż jest taki sam, szkoda każdej łzy Luca! Luca Brasi nie zmieniło sie nic betonowa dżungla tonie wciąż we krwi Niech przyszłość spłonie w piecu, a wrogowie w piekle Nie otwierasz ust, rewolwer cię wyręcza W mroku oczy lśnią, gdy śmierć zaczyna taniec Dziś ostatni krzyk, ostatnie kart rozdanie Luca! Luca Brasi spokojnie na dnie śpi świat wciąż jest taki sam, szkoda każdej łzy Luca! Luca Brasi nie zmieniło się nic betonowa dżungla tonie wciąż we krwi Zbyt często widział śmierć, by wierzyć ze ucieknie Gdy cienki mocny sznur, zaciskał swoja pętle Luca! Luca Brasi spokojnie na dnie śpi świat wciąż jest taki sam, szkoda każdej łzy Luca! Luca Brasi nie zmieniło się nic betonowa dżungla tonie wciąż we krwi