(Ref. Andrzej Dąbrowski, chórki: Magda Dzięgiel) Taki As A ma Więcej słabych punktów, więcej lęków Niż wielu z nas Każdy wiek poza głębokim dzieciństwem Kiedy kolory wszystkie i zapachy są czyste Zdaje się lekko zjebany, pardon, ale widzę w nich tą Dziką męską woń i... krew Kid zyskuje świadomość, lecz potem jako jegomość Woli raczej nie patrzeć Wstecz bunty zwykle bledną I wraz z gładszą cerą chropowacieje pewność Że teraz się trza określić czymś co starsi docenią Hajsem/władzą/nasieniem, dalej Też czyha więcej pułapek, sprawność orła? niesforna, pełna kurzych łapek I wiesz już chyba jaka to pętla, chcę być młody i przyciągać dziewczęta, kończy jako mistrz zen Wreszcie osiąga ten luz, którego nie zdoła stu Gówniarzy mieć, lecz już too ...late Nieco ciężki wstęp czas go odchudzić Wiesz, teraz po prostu lepiej widzę swą rolę wśród ludzi Bo kiedyś czułem się wyróżniony przez rap Jakbym chwycił boga za nogi i jeszcze buty mu skradł Reprezentuję tylko pewien procent- Który poświęcił kilkanaście lat na pasję, żadne supermoce Z tego tytułu nie przysługują, mam pewność Większość ogarnia kilka rzeczy średnio, ja świetną jedną Ale... ta jedna pochłonęła bez reszty Bez reszty ...znaczy, że w innych jestem tak kiepski, aż niebezpieczny O takich mówią: *wąska specjalizacja* I szerokie horyzonty nie weselą im facjat Kontestacja? spoko, a teraz wydoroślej Ośle, na oślep biegłeś, dosyć, krocz wzniośle I kurczy się wokół zrozumienia rejon Właśnie przez to tak często kandydaci szaleją (także, no) Zdrowie fachowców wszelkiej, wszelkiej maści Przed waszym profesjonalizmem mogę na klęczki paść-i Rozumiem, że każdy z was swój krzyż ma Wybaczcie jeśłi poczuliście kiedyś, że się wywyższam To mógł być skutek uboczny nieustannych pouczań Spojrzeń z góry, z boku, kolejnych wykluczeń Dla inteligencji rap to wiecznie szorstka egzotyka Dla ulicy *..jak rap to na chuj w koszulach pomykasz"* Nie podpiąłem się pod mody, czy to dużo? W gruncie rzeczy jestem wciąż niszowy, wiernie służąc Posmutniałym furiatom, katom banału, pomału próg ..wytrzymałości utwardzając jak Raoul Duke A gdy pomylę się w kawałku grając live Nie wiem czy ktoś wychwycił, ale ważne, że ja Mam pretensje do siebie i to tkwi jak szpila Chciałbym tylko z radości te wszystkie lufy wychylać