Czasem tak po ludzku współczujesz nam - Boże bo nawet Ty nie zawsze pomóc nam już możesz Nie żebyś boskość czy moc swoją tracił lecz zbyt jasno widzisz że my wciąż mali tacy Chowasz więc nasze sprawy do bocznej kieszeni i czasem zapominasz że my tu na Ziemi Samotni jak gwiazdy które w ruch puściłeś lub jak kruche gałęzie którym wiatr skradł siłę A Twoje święte nakazy tak niezwykłe plany często nam niepojęte więc jak im sprostamy? Choć Ty najlepiej wiesz po co zsyłasz burzę wiesz też kto cierpliwy a kto już nie zdzierży dłużej Ile jest cierpliwości w Twej boskiej postawie czasem tak nam trudno Ty najlepiej wiesz mój Panie A świat się kręci coraz bardziej szalony jakby wyrwał się nagle spod wszelkiej kontroli