Autobus - z koła na koło Pękaty od ludzi stęka Na tydzień jadę do ciebie Dojadę - to będą święta Autobus - siny z wysiłku Wyjechał jakoś za miasto Kierowca w ruch puścił radio Bo pewnie boi się zasnąć W eterze wiadomości chore Na Bugu trochę przybyło prezes gdzieś jechał motorem Ten ze spółdzielni ''Przyszłość'' A gdzieś niedaleko Rabki ''Tir'' ostro zahamował Wysypały się truskawki na szosie do Krakowa Autobus trzyma się kursu Przynajmniej tak mu się zdaje I wiezie mnie do ciebie Przystanek na żądanie Autobus zna swoją drogę Kierowca uśmiecha się nawet I przed twym domem staje Gdzie przystanek na żądanie W eterze wiadomości lepsze Ogórki obrodziły nad podziw Udane są też czereśnie Lipiec z sierpniem się godzi A gdzieś niedaleko Rabki ''Tir'' ostro zahamował Wysyp truskawek się udał Kierowcę nie boli głowa