Pali się dom mej pamięci więc skaczę w ogień wynoszę co się da ... oto pierwsza makatka Nad jeziorem wypłowiałym i suchym ze starości wolny strzelec w kapeluszu na poły tyrolskim Do dzikiej kaczki z przymrużeniem oka wolno mierzy śrutem przedwojennym Wszyscy od lat zadowoleni nikt kroku nie zrobił kaczka ze śmiercią oswojona strzelec spuszcza z tonu ... oto stara makatka Jeszcze tylko podpis ledwo poczytalny ''zgoda buduje niezgoda rujnuje'' lecz to już dla filozofów ... oto ważna makatka