Wychodzi do każdego pociągu z żółtym uśmiechem nadziei liczy wagony dobrego i złego od zimy do późnej jesieni mówią że od niej uciekł na żelaznym kogucie kogut zapiał na odlotne i nikt go więcej nie spotkał więc kłóci się w niej światło dzienne z nocnym jak dobre stare wino z cierpkim octem nikt nie wie czy jej się to śniło gdy była pełnia księżyca czy tylko z drzewa w ogrodzie gruszki szaleństwa ktoś strąca