Wódka od ruskich bar w Lisiej Górze noc szyi się czepia nie mogę tak dłużej Wódka szalona ze wschodu pędzona już coraz mocniej zaciska ramiona Długopis z ręki leci co tu pisać jeszcze martwa gęba księżyca i wszystko się trzęsie Diabeł kusi na targu karty ma znaczone i kapela cygańska uparcie gra w mej głowie Zagrajcie Cyganie refren dobrze znany gwiazdom się spowiadam noc czarna mnie mami: ''Anioł śmierci tu zstąpił, jest pomiędzy nami Jasne, że go nie widać, lecz jest właśnie tu. Nasze oczy się stały spokojnymi wodami Anioł śmierci zapachniał chloroformem bzu.''