Te słowa, ich nie szkoda mi, ja znam ich ceny One chcą mięso, jakby chodziło o zysk Odłożyłem swoje, chuj w słowa kredyt Te słowa, ich nie szkoda mi, ja znam ich ceny Te słowa, mi nie szkoda, znam ich ceny Nie ma miłości w branży, dawno temu już się skończyły żarty Nie wierzę w Matrix, a mam wrażenie życia w symulacji Tylko jako pierdolony admin Nie ma wakacji, jeśli nie dropią ode mnie letniaczki Każda moja była z wyglądu Barbie Za to z charakteru jebany catfish Ona ma męża, ja mam Bape'a kolorowe futerka Beta siódemka, wersja taka, że z miejsca mi się z każdą dobrze klei bajerka Moje piosenki to pogodynki i przepowiadają money rain Nie mogę Tobie zaufać, nie podpisanym NDA Już nie uda Ci się mnie oszukać, czuwa nade mną menadżer Kurtka avirex, bo lodu mam tyle, że się ubrałem jak na zimę Te słowa, ich nie szkoda mi, ja znam ich ceny One chcą mięso, jakby chodziło o zysk Odłożyłem swoje, chuj w słowa kredyt Te słowa, ich nie szkoda mi, ja znam ich ceny Te słowa, mi nie szkoda, znam ich ceny Jak nagrają dissa, nagram dwa albumy Jeden dla mamy, drugi dla jego dupy By dały mi dupy na tyle fury, co ją wczoraj pucował Oni chcą elaborat, żebym wyjebał wora na forach jak bora Żebym oddał idola, bo pora, tak patrzę i w sumie to jest sweet, did it jak Doda Pchają mi się same kurwy na język Jakbym co dzień się woził z burdel mamą Choć sama wiesz, że już taki nie jestem To pamiętam te czasy jak odjebało Moje piosenki to pogodynki i zapowiadają money rain Na sobie jedynki, co marzyłem o nich grając w NBA One gonią po clout, nie mając pojęcia, co to jest fame Za swoje płaciłem, stoję na scenie Mam chorą głowę, na szyi wyjebany chain Te słowa, nie szkoda mi, ja znam ich ceny One chcą mięso, jakby chodziło o zysk Odłożyłem swoje, chuj w słowa kredyt Te słowa, nie szkoda mi, ja znam ich ceny Te słowa, mi nie szkoda, znam ich ceny