Łapie to jak polaroid Nie wiem kto koło mnie stoi Ja nie jadę tu powoli Chcesz to spróbuj mnie dogonić Ale nie patrz w dół tylko szukaj nas jak asteroid gdzieś Dziele to na pół żeby móc zaraz tu zaspokoić cie Jakie to tempo, nie obchodzą zakazy mnie Mam taką prędkość bo dawno złapałem za ster Ale nie widze cię no bo wciąż widzę tą mgłe Podaj mi rękę kiedy już jesteś na dnie Nie ważne co robię oni i tak będą teraz patrzeć mi na ręce Kiedyś leciałem tu w innym stylu, ale teraz zmieniłem konwencje Ona chciała czegoś więcej Ona chciała czegoś więcej Ale zostały pretensje Po tym jak wyszedłem gdzieś Gdzie teraz możesz szukać mnie bo gram ten nowy set Ona mówi że dla niej ta muzyka to lek jest Pyta czy zmieniłem się, to mówię wcale nie Jedna zmiana to że biorę za to teraz cash Ona się mnie pyta czy dzwoniłem do niej też Nie mam na to czasu no bo teraz robię sesje I dlatego ciągle słyszę jebane pretensje Bo chce ciągle czegoś więcej Ja to marzyciel który już nie widzi granic, o nie W głowie jeden cel, którego nie rzucę za nic, o nie Nadal czuje że ktoś idzie za mną Nie chcieliby mnie wszyscy wrzucić w bagno Ale nie wiedzieli że miłość jest prawdą Szukaj strumienia by żyć, pretensje nie znaczą nic To tylko cieniutka nić Idę bo chce mi się pić Idę bo chce mi się pić Idę bo chce mi się pić Dla niej prawie zostawiłem to miejsce Ale to muzyce oddałem serce Ona chciała czegoś więcej Ona chciała czegoś więcej Ale zostały pretensje Po tym jak wyszedłem gdzieś Gdzie teraz możesz szukać mnie bo gram ten nowy set Ona mówi że dla niej ta muzyka to lek jest Pyta czy zmieniłem się, to mówię wcale nie Jedna zmiana to że biorę za to teraz cash Ona się mnie pyta czy dzwoniłem do niej też Nie mam na to czasu no bo teraz robię sesje I dlatego ciągle słyszę jebane pretensje Bo chce ciągle czegoś więcej