Mieszkam lata, na osiedle, jak własną kieszeń znam (kieszeń znam) Bardzo chłodno na tych blokach, ja chcę z nieba żar (z nieba żar) Chce pieniądze dla tej mamy, chcę pod sobą grunt (yea) Ciągle tak samo zbuntowany pozytywnie czuł (r-r) Żadnej dziwki nie chcę gonić, bo mam wolny chód Tego słucha cały cały Hoo', na murku dopity żubr Moje serce to nie lód, choć przeżyło nie jeden ból Nie chcę żadnych lisów, moje ziomy to kojoty (p) Zamiast kółek, chupa chups, za granicą czują chód Po drodze nie zginął żaden człowiek, choć nie ma paru głów A po incydencie z okiem, ziomal nie wbijam żaden klub W studiu robię sobie czary, oby tylko dałby mi zdrowie Bóg Pamiętaj, że licho nie śpi (nie śpi), karma wraca jak frisbee (frisbee) To już nie te czasy, w których biznes się kręci (się nie kręci) Zawsze chciałem, żeby ziomy mogli jeść mi z ręki (jeść mi z ręki) Utożsamiali się z piosenką i robili piosenki W nocy to gram (w nocy gram), rano śpię (rano śpię) Piotruś Pan - robię sobie z życia sen (z życia sen) Biały był (biały był), i rano szkle (rano szkle) Chce dorosnąć - mam już ustalony cel (ustawiam się) W nocy to gram (w nocy gram), rano śpię (rano śpię) Piotruś Pan - robię sobie z życia sen (z życia sen) Biały był (biały był), i rano szkle (rano szkle) Chce dorosnąć - mam już ustalony cel (ustawiam się) Z bagna tak, jak shrek, ale nie jestem zielony (nie) Słuchają mnie ludzie, jakbym mówił to z ambony (ej) Wierny wciąż idę i dlatego nie zagubiony Twardo na ziemi, nie latam w chmurach, jak drony Cały świat jest mój, czuję się tak, jak Tony (tak jak Tony) Rzucamy ziarnem potem zbieramy plony Biznes działa cały czas, nagrywamy to na tony (to na tony) W sercu BPM - jestem do tego stworzony Moje miasto na to czeka, moi ludzie ciągle głodni Drogę przecina mi kot, ale nie wierzę w przesądy - to mój ziom Razem wylewamy nocą brudny wokal Jak padamy to na 4 łapy, po tym poznasz kota Chodzę własnymi ścieżkami, wyszedłem z grupy, deserter Chcieli mi dawać rozkazy, słucham co mówi mi serce Ciężko ze mną z boku, bo Bogu ciągle na pięcie Chce nadal życia doświadczyć, tak jakbym był małym dzieckiem W nocy to gram (w nocy gram), rano śpię (rano śpię) Piotruś Pan - robię sobie z życia sen (z życia sen) Biały był (biały był), i rano szkle (rano szkle) Chce dorosnąć - mam już ustalony cel (ustawiam się) W nocy to gram (w nocy gram), rano śpię (rano śpię) Piotruś Pan - robię sobie z życia sen (z życia sen) Biały był (biały był), i rano szkle (rano szkle) Chce dorosnąć - mam już ustalony cel (ustawiam się) Mam cel, tak jak snajper Chcę ją brać, dawać życie takie jakby żyli w bajce Czasem, jak Peter Pan, a czasem Peter Parker Pochośce zbawić świat, to dzieckiem będę zawsze (zawsze) Przez te dragi jesteś tak, jak bajgiel - miękki, masz dziurę w środku (ha) Szony mają mówić "Jesteś wielki", a modelki "Kotku" Nigdy już nie wrócę, w tamte miejsca bez zarobku (nie) Jestem synem stylu, nie potrzebny test na przodków W nocy zarabiam, ktoś wyciąga na drineczka Brudny, czysty hajs, papierów pełna teczka (ona) Opowiada bajki, tak jak calineczka Ja popijam sobie wino, myślę "niezła beczka" W nocy to gram (w nocy gram), rano śpię (rano śpię) Piotruś Pan - robię sobie z życia sen (z życia sen) Biały był (biały był), i rano szkle (rano szkle) Chce dorosnąć - mam już ustalony cel (ustawiam się) W nocy to gram (w nocy gram), rano śpię (rano śpię) Piotruś Pan - robię sobie z życia sen (z życia sen) Biały był (biały był), i rano szkle (rano szkle) Chce dorosnąć - mam już ustalony cel (ustawiam się)