Yeah, yeah Yeah, yeah Oh, hey Leżę na tarasie, no bo wiem, że mogę Mam w kutasie to, co mówi o mnie jakiś człowiek Kiedy mówi do mnie fan, nie używam powiek Ja tu stoję ciągle, oni stoją - nikt nie poległ Dobrze wiesz, dlaczego nadal tego typa słuchasz Bo przynosi burzę, kiedy wokół tylko susza Bo jest zwykłym typem, który mówi, co go rusza Tak wychodzi, że przeszywa cię to tak jak kusza W moim mieście się pytają, kiedy zagram koncert Zagram taki kiedyś, że zapisze się na dobre Taki, że to będzie święto, ale nie pod kołnierz Ciągle dzwonią telefony, wciąż pytają o mnie Wiem, że lubisz, kiedy cię nazywam moją suką Na tylnych siedzeniach przyciemniane szyby kuszą Wiem, że nie chcesz czekać, aż dojedziemy do domu Nie musimy, takie świry już nie muszą Zdejmę bluzkę ci, a potem majtki, będziesz naga Weź nie przejmuj się tym typem, cała we mnie wsiadaj Ostry seks w uberze, proste, że to jedzie black Shawty wants me, yeah, she always tryna fuck