(Welcome to the Crackhouse!) Złap energię Złap energię, mon pot Załóż dresy, wyjdź przez drzwi, ej Nowe dresy Lacoste Szare bloki cię witają brutalizmem Nie ma co tu być cynicznym Na słuchawkach lęcą nuty [?] poczuj tą charyzmę Cucaracha, Cucaracha Nie nadepnij bo jest plaga Musisz bronić się - krav maga Brud wychodzi tu po latach Nowe Diora oxy Nie widzę nic co jest toxic Menel mi kiwa pod nocnym Ja tylko piję The Toxic Nie mamy sprzeczności, jesteśmy nadal młodzi Toast do wieczności, nowe już się rodzi Etap jest zamknięty Nowy przed oczami Więc chodź, zacznijmy Złap gniew i rozwal ich Wesh Habib, Wesh Habib, Wesh Habib Złap gniew i rozwal ich Wesh Habib, Wesh Habib, Wesh Habib Złap gniew i rozwal ich Czas być gotowym jak Haaland W każdym uchu karat Za dwóch i działaj, żadne rustikana Ja chcę dom, mama też Nowy sos, braciak też Brak był słów, brak już łez Czas by działać, a tak jest Alvarez, Barcelo, Hotel Wu, blah, blah, internet Zapraszam na rendez vous Perpignan, plaża [?] W oczach piach i w głowie luz Trafico jak muzyka A kim jest tu człowiek z gór Nie mamy sprzeczności, jesteśmy nadal młodzi Toast do wieczności, nowe już się rodzi Etap jest zamknięty Nowy przed oczami Więc chodź, zacznijmy Złap gniew i rozwal ich Wesh Habib, Wesh Habib, Wesh Habib Złap gniew i rozwal ich Wesh Habib, Wesh Habib, Wesh Habib Złap gniew i rozwal ich