Wchodzę na arenę, wracam jak MVP Wołaj tą karetkę, wszędzie kałuże krwi Teraz ich naliczę, wyciągnę diengi z nich Nie tylko talentem, muszę być w Champions League Wchodzę na arenę, wracam jak MVP Wołaj tą karetkę, wszędzie kałuże krwi Teraz ich naliczę, wyciągnę diengi z nich Nie tylko talentem, muszę być w Champions League Gdy stracę balans te hieny krążą już jak sępy w Dolinie Śmierci Sento Sauvage, jedziemy z walki ostatni, bo byliśmy pierwsi Walczę do końca, dobijam jak Sparta Cały mój gang tu surowy jak tatar Chcieli mi rzucić ochłapy na farta Wiedzą, że podpiszę krwią jak Calabria Spalam marzenia, dopadam ich w śnie Jak demon co wchodzi do domu i klnie Głodny krwi, nasza pora by żreć Król piramidy tu żąda ich serc Siedzę na tronie z ich czasek Idę po trupach, by zdobyć tę kasę Szaman Azteków przywołuję zmarłych Wszystkie banknoty za rok będą nasze Purpurowe flow i brudne sumienie Musiałem wypędzić te uzależnienie By zbudować armię i stworzyć higienę Lojalność zaczęła mieć duże znaczenie Wchodzę na arenę, wracam jak MVP Wołaj tą karetkę, wszędzie kałuże krwi Teraz ich naliczę, wyciągnę diengi z nich Nie tylko talentem, muszę być w Champions League Wchodzę na arenę, wracam jak MVP Wołaj tą karetkę, wszędzie kałuże krwi Teraz ich naliczę, wyciągnę diengi z nich Nie tylko talentem, muszę być w Champions League Gdy stracę balans te hieny krążą już jak sępy w Dolinie Śmierci Sento Sauvage, jedziemy z walki ostatni, bo byliśmy pierwsi Nadchodzi rock, tańczą szatany W piekle pytamy o wasze namiary Ścinam siekierą gałęzie z drzewa życia, żeby z dymu powstały koszmary Jebać już karmę, tu żyją kanonem Oko za oko, podpalę im trumnę Musiałem bez butów przejść przez dżunglę W czasie głodówki widne więcej kundle Wychowamy wśród dzikich zwierząt Dziś na nich poluje, zaczyna się sezon Skazani na śmierć, oni nie wiedzą Prawo natury jak z fotosyntezą Z piachu areny buduję Panteon Mam ze sobą całą flotę Galeon Chcieli odstawić mnie już do muzeum 83' rocznik, Sicario jak Leon Wchodzę na arenę, wracam jak MVP Wołaj tą karetkę, wszędzie kałuże krwi Teraz ich naliczę, wyciągnę diengi z nich Nie tylko talentem, muszę być w Champions League Wchodzę na arenę, wracam jak MVP Wołaj tą karetkę, wszędzie kałuże krwi Teraz ich naliczę, wyciągnę diengi z nich Nie tylko talentem, muszę być w Champions League Gdy stracę balans te hieny krążą już jak sępy w Dolinie Śmierci Sento Sauvage, jedziemy z walki ostatni, bo byliśmy pierwsi