Megalomania Rap gra same szczury, sępy i karaluchy, żmije i tarantule Takie prawo natury, opętane te kurwy, typy pierdolą bzdury Aż krew zakapie im z bluzy, takie prawo natury Hieny, hieny, hieny, hieny Hieny, hieny, hieny, hieny Hieny, hieny, hieny, hieny Hieny Słowa są jak żyletki, idą pod skórę tak ostro Ona robi mi gałę, bo jestem zimny jak Oslo Kosa w spodniach Amiri, jedenastki na stopach Półtorej bańki w pół roku, po co ktoś chce się spotkać Jestem z trzeciego świata, Marbella to nie Europa Sentino pura rasa, powiedz mi jak jest kochać Legendarny jak Eis, każda puta chce dziecko Obstawiam pakę na racetrack, liczy się zwycięstwo Rap gra same szczury, sępy i karaluchy, żmije i tarantule Takie prawo natury, opętane te kurwy, typy pierdolą bzdury Aż krew zakapie im z bluzy, takie prawo natury Hieny, hieny, hieny, hieny Hieny, hieny, hieny, hieny Hieny, hieny, hieny, hieny Hieny Ona ciągnie mi lachę i patrzy mi w oczy jak w święta Ona nie Marylin Monroe, ale gapi się na prezydenta Rucha się jak przeklęta, ona chce być moja diabla Najpierw zabiję jej ex, a potem mi będzie gadała o zdradach Mam metal pod paskiem co ciśnie, ciśnieniem ich zabić jak [?] A oni by chcieli tu bić się, zmęczony się śmieję i bang, bro Ona by grała w pornolach, ale dragi jej niszczą psychikę Ja się opalam w ciemności, obok mnie mój Desert Eagle Rap gra same szczury, sępy i karaluchy, żmije i tarantule Takie prawo natury, opętane te kurwy, typy pierdolą bzdury Aż krew zakapie im z bluzy, takie prawo natury Hieny, hieny, hieny, hieny Hieny, hieny, hieny, hieny Hieny, hieny, hieny, hieny Hieny Chcieli mi pokrzyżować plany A teraz muszą uważać, żebym ja ich kurwa na krzyżu nie powiesił Megalomania, Sentino, Sicarios, numer jeden