Dupy z Nikaragui, Marbella jak Lacrim W łapie mam karabin, w każdym uchu karaty LV trainer zielone, banknoty też zielone Pytam opps'a czego chce, king Sento to fenomen Fenomen, fenomen, fenomen Fenomen, fenomen, fenomen Fenomen, fenomen, fenomen King Sento to fenomen Mieszkanie na północy mam Jedne na południu mam Myślę o Paryżu, żeby gościć jak francuski pan Pierwszy arrondissement, Nolinski suite za koło, nie PLN Nadal w Marbelli robię silikonów selekcje Nic do ich rapu nie mam, żyję w innym świecie Chce dwa miliony euro w '25, a nie wciągać koks w toalecie Za płytę płacą więcej niż idiotom za katalog Codziennie na zakupach jestem, chory jest ten nałóg Jak wstałem odzyskałem siebie, straciłem przyjaciół W nawiasach mówiąc, robię swoje z dala od kreatur Przez ponad 2 lata życie mi dojebało wszystkim Tyle smutku miałem, że się odechciało pić gin Kłócić z kałem z nizin, z każdym małym nikim Chodzę w Air Podsach Pro Max, jakbym łaził z nausznikiem Nie chcę słyszeć tych wypocin białych durni już Ich burzy słów i bóle dup tych półmózgów Dupy z Nikaragui, Marbella jak Lacrim W łapie mam karabin, w każdym uchu karaty LV trainer zielone, banknoty też zielone Pytam opps'a czego chce, king Sento to fenomen Fenomen, fenomen, fenomen Fenomen, fenomen, fenomen Fenomen, fenomen, fenomen King Sento to fenomen Jedna chata dla rodziny, w drugiej studio z biurem W trzeciej miejsce na asystentki z za grubym dupskiem Ja mieszam lód z syropem w kubku styropianowym Ruchanie czyjejś kurwy mam w planie czteroplanowym Ja jestem ogier, nie śpieszy mi się udowadniać Ona ma się też z moim statusem utożsamiać Wysoka liga nie ta beczka raków, reszta łaków Sentino gwiazda tak jak Netanjahu Dupy z Nikaragui, Marbella jak Lacrim W łapie mam karabin, w każdym uchu karaty LV trainer zielone, banknoty też zielone Pytam opps'a czego chce, king Sento to fenomen Fenomen, fenomen, fenomen Fenomen, fenomen, fenomen Fenomen, fenomen, fenomen King Sento to fenomen