(Welcome to the Crackhouse!) Żadna w moim barrio nie wygląda jak ona Rodzice z Haiti ona przyszła by osiągnąć Swoje cele, matka sprząta Ojciec stary, dorabia jako dozorca Żadna w moim barrio nie wygląda jak ona Rodzice z Haiti ona przyszła by osiągnąć Swoje cele, matka sprząta Ojciec stary dorabia jako dozorca Czasem gdy usiądzie i się spojrzy na tych ludzi Pamiętasz, że w jej kraju dzieci proszą się o buty Z wychowania z dala od tego co jej nie służy Wszystkie drzwi zamknięte, a na dnie szukają kluczy Róża z betonu, nie szuka powodów Ona szuka rozwiązań, żeby tu kasą pomóc Żadna w moim barrio nie wygląda jak ona Rodzicie z Haiti ona przyszła by osiągnąć Swoje cele, matka sprząta Ojciec stary, dorabia jako dozorca Żadna w moim barrio nie wygląda jak ona Rodzicie z Haiti ona przyszła by osiągnąć Swoje cele, matka sprząta Ojciec stary dorabia jako dozorca Wszyscy jak w metrze przez godzinę muszą stać To pamięta jak po wodę szli godzinami przez las Nie myśli o imprezach chce rodzinie chleba dać Serce ma jak kwiat, mimo że dziwny jest ten świat Róża z betonu, nie szuka powodów Ona szuka rozwiązań, żeby tu kasą pomóc Jeśli ktoś jej powie nie, ona powie im, że tak Ona powie im, że wie, że jest z perspektywy brat Ona w głowie ma swój plan i osiągnie go legalnie Bo te obrazy z dzieciństwa są tu na zawsze Żadna w moim barrio nie wygląda jak ona Rodzice z Haiti ona przyszła by osiągnąć Swoje cele, matka sprząta Ojciec stary, dorabia jako dozorca Żadna w moim barrio nie wygląda jak ona Rodzice z Haiti ona przyszła by osiągnąć Swoje cele, matka sprząta Ojciec stary dorabia jako dozorca