O, chmury moje, obłoki... Anioły - białe motyle. Zabierzcie mnie ze sobą choć na mgnienie chwili. I weźcie mnie pod ręce, anioły moje - obłoki. Lub dajcie mi wasze skrzydła, by ulecieć wysoko. Dajcie mi waszą wolność, dajcie mi wasze dłonie. O, chmury moje - obłoki - zaprowadźcie do niej... A jeśli mnie nie pozna - dajcie mi Wielki Wóz. I pełen bak benzyny. I rozkład gwiazd i zórz. I dajcie mi gitarę I struny wiecznie żywe. I paczkę "Extra Mocnych". I pięć butelek piwa. Zostanę wtedy z wami - anioły - białe motyle. Zabierzcie mnie ze sobą. Na zawsze... Nie na chwilę.