Kompromisy się łaszą do stóp
całe stada ich pasą się tu
święte krowy bezmięsne co wciąż
kręcąc mordą ocalić mnie chcą

wolę masakrę
wolę masakrę
wolę masakrę
chcę ustyszeć ten huk

są ośliźle przychylne i wciąż
patrzą z troską gdy płyniesz pod prąd
ich ławice łaskoczą cię gdy
gdy się zbliża wodospad a ty

wolisz masakrę
wolisz masakrę
wolisz masakrę
chcę usłyszeć ten huk
proszę bardzo