A potem w nocy każdy z nich o locie na balonie śni bo tylko we śnie każdy chce odlecieć gdzieś polecieć gdzieś odlecieć gdzieś polecieć gdzieś... już kogut zapiał pod kościołem i wszyscy wierni w wielkim strachu w szlafrokach okna otwierają bo w środku miasta stoi stoi balon jest jeszcze większy od ratusza i kolorowy niczym jakiś pajac i wstążki wstążki wstążki wokół kosza że tylko wsiadać wsiadać ale kto kto z nas... nie nie nie widzę nie chcę widzieć ten balon musi zniknąć z naszych oczu bo na cóż nam się balon może przydać i po co nam ten kłopot po co hej weźmy wszyscy jakieś szpilki i niech uleci z niego lekka dusza i spokój spokój spokój od tej chwili już nic nie będzie kusić kusić nas by wsiąść i lecieć daleko daleko stąd a potem w nocy każdy z nich o locie na balonie śni bo tylko we śnie każdy chce odlecieć gdzieś polecieć gdzieś odlecieć gdzieś polecieć gdzieś już kogut zapiał pod kościołem i wszyscy wierni stoją w oknach lecz balon zniknął gdzie jest balon gdzie balon gdzie jest gdzie się podział nie nie nie nie zdążył żaden piżamy w kwiatki zapakować już tylko przez lunety mogą patrzeć że gdzieś wysoka lynie płynie hen płynie hen ich balon odpływa ich balon odpływa hen ...hen...