Tak, bo między nami ciemna cisza trwa łagodnie w ciszy balansuje czas pomiędzy mną, tobą i mną, i mną to nieprawdziwy niezrozumiały żart że się wybierasz w jakiś znacznie większy świat dlaczego więc naprzeciw mnie siedzisz i się uśmiechasz bo nie mam słów, normalnych słów, po prostu słów I milczymy jednoznacznie o czymś wciąż ja w geście skrywam obojętną dłoń cokolwiek chcąc powiedzieć coś, powiedzieć fałszywie brzmi mój wymuszony śmiech nic nie znaczący niezrozumiały szept dlaczego więc naprzeciw mnie siedzisz i się uśmiechasz nie mówię nic, nie mówisz nic, nie mówisz Jest, jest między nami niedotykalny puls i kilka prawie niesłyszalnych słów milczących mnie, ciebie i mnie, i mnie Dlaczego więc naprzeciw mnie siedzisz i się uśmiechasz ty do mnie, ja do ciebie, niemożliwe