Choć mam w rękawie Asy to wciąż gram szóstki Kier I ciągle nie mam klasy choć w tle leci nudny jazz Pomyślmy o problemach co były a ich nie ma O sensie, o marzeniu, o istnieniu, o pragnieniach O celu i o drodze, o ChacieGPT Portfelu, samochodzie, może dziecku które śpi Albo razem zgłupiejmy, odpalmy byle film Weźmy słoik Nutelli i zamoczmy życie w nim W mojej głowie bywa różnie Dziś to kocham całym mózgiem Cały bagaż który niosę Co z tym zrobię, gdzie z tym pójdę W mojej głowie mieszka głos Już go ściszać nie zamierzam Czasem słychać piękny ton Czasem małpy na talerzach W mojej głowie bywa różnie Wczoraj północ, dziś południe Chcę kontroli absolutnej Teraz wiem to bardzo złudne W mojej głowie mieszka portier Już go zwalniać nie zamierzam Czasem mi otwiera furtkę Czasem zatrzaskuje sezam Dzisiaj sklep zamknięty Dzisiaj sklep zamknięty Dzisiaj sklep zamknięty Czy wszystko to jest po coś, czy ktoś ma na to plan? Dokąd te nogi kroczą, chyba nie zrozumiem sam Pomyślmy o karierze, uznaniu demokracji O tym w co teraz wierzę i czy znowu nie mam racji O wojnie i o życiu, tak jak mieliśmy kiedyś Nierówno pod sufitem bo ktoś źle położył regips Albo o patologii, pogodzie, płycie Sanah O tym co teraz zrobić i co za to dostać w zamian W mojej głowie bywa różnie Wczoraj północ, dziś południe Chcę kontroli absolutnej Teraz wiem to bardzo złudne W mojej głowie mieszka portier Już go zwalniać nie zamierzam Czasem zatrzaskuje furtkę Czasem mi otwiera sezam Dzisiaj sklep otwarty Dzisiaj sklep otwarty Dzisiaj sklep otwarty Dzisiaj sklep otwarty W mojej głowie bywa różnie Dziś to kocham całym mózgiem Cały bagaż który niosę Co z tym zrobię, gdzie z tym pójdę W mojej głowie mieszka głos Już go ściszać nie zamierzam Czasem słychać piękny ton Czasem małpy na talerzach