Umarłem zanurzony w wannie Na chwilę umarłem sobie w niej Zupełnie nie ma mnie na świecie Pod wodą sam bezpieczny niczym płód Idąc w dół myślę sobie: I choćbym tak został tu Został jak martwy płód Wiem, że świat wciąż by żył Bo każdy z nas jest chwilą w nim Umarłem zanurzony w wannie Na chwilę umarłem sobie w niej Za moment sam siebie wyłowię Powietrza głód rozrywa płuca już Idąc w dół myślę sobie: I choćbym tak został tu Został jak martwy płód Wiem, że świat wciąż by żył Bo każdy z nas jest chwilą w nim Wynurzę się, lecz jeszcze chwilę Zostanę, bo w tej ciszy słyszę Jak coraz głośniej serce moje Ratować chce ciało moje