Gdy jesień w końcu wygra z wiosną, w alejce w parku smutny pan ze smutną panią w deszczu mokną, żałując zaniechanych zmian. Potrzebna zmiana twojego ja, mojego ty i waszych nas. Potrzebna zmiana, a nawet sto, prawo i lewo, dobro i zło. Potrzebny zamach na status quo, na myśli szare, na czarne tło. Potrzebna zmiana pewnie, że tak. Potrzebny zamach na cały świat. Gdy jesień w końcu wygra z wiosną, w alejce w parku smutny pan ze smutną panią w deszczu mokną, żałując zaniechanych zmian. Kwestią dobrego wychowania zostaje, czy mam śmiać się, gdy opowiadają mi o zmianach nie zmieniają nic. Gdy jesień w końcu wygra z wiosną, w alejce w parku smutny pan ze smutną panią w deszczu mokną, żałując zaniechanych zmian.