Człowieku patrz - twój idol już po schodach z samolotu Schodzi godnie, aby beton ucałować On kocha beton, beton jego swoim królem zrobić gotów Papamobile warczy: "Boże prowadź!" Boże prowadź! Ojcze prowadź! Ojcze prowadź nas do nieba, bowiem mówią, żę tak trzeba. Ojcze prowadź! Boże prowadź! Kim jest ten człowiek w białej szacie, co znów przyleciał tu? I za co w końcu go kochacie? Czy on to właśnie Bóg? Czy on to właśnie Bóg? Potok kwiecistych złotych myśli uszy wiernych zaczerwienia, Od dziś holocaust i aborcja to to samo. "Tyle tu dusz do nawrócenia i kieszeni do dojenia!" Myśli święty kasjer Watykanu. Kim jest ten człowiek w białej szacie, Co znów przyleciał tu? I za co w końcu go kochacie? Czy on to właśnie Bóg? Czy on to właśnie Bóg?