W komety świetle Króle nadeszli Bydło jak zwykle Robiło wokół siebie syf Wody odeszły Miało nie boleć! Oszukali ją Jak zwykle na tym łez padole Miał być subtelny cud Dla wszystkich nas Nie krew i śluz Miało nie boleć!! Zatarli ręce Bo nigdy więcej Wina nie będzie Obciążała sumień im Cholerni mędrcy! Miało nie boleć! Oszukali ją Jak zwykle na tym łez padole Miał być subtelny cud Dla wszystkich nas Nie krew i śluz Miało nie boleć!! W słodkiej godzinie zwiastowania Padło tak wiele wzniosłych słów: Błogosławiona, niepokalana Żadna tam stajnia, żaden żłób Święta naiwność niewskazana Nawet gdy prosi cię sam Bóg By udostępnić pewną część ciała Trzeba nastawić się na ból... Cholerny cudzie W smrodzie i brudzie Ten wstyd i ból dziewicy Ma początkiem być Zbawiania ludzi?! Miało nie boleć! Oszukali cię Jak zwykle na tym łez padole Gdzie zawsze popyt był Na obietnice, że Nie będzie boleć...