Zatoka lasu z gór zstępuje I cicho szemrze górski potok Gdy SŁOWO z nagła się znajduje W powodzi słonecznego złota Jak chleba kęs Jak człowieka bycie Tak świat ma sens I ma sens życie Ma sens... Ma sens... Ma sens... Zewsząd stworzenie mówi świata Cichością swoją i milczeniem Potok się w zbocze góry wplata Góra się wplata w sens istnienia Jak łza spod rzęs Wypłakana skrycie Tak śmierć ma sens I ma sens życie Ma sens... Ma sens... Ma sens... Co też powiedzieć chcesz strumieniu Kiedy spragnieni wodę piją Kiedy z nazwiska i imienia Mijają tak jak świat przemija Zdumieniem mym I sensu odkryciem Że sedno w tym Że ma sens życie... Ma sens... Ma sens... Ma sens...