Świat przemierzył pewien człek, By przekroczyć tęczy brzeg - - w Nowym Jorku był mgła, W Szkocji wypił drinki dwa; A ja ręczę w kwestii tęcz: Obok była tęcza tęcz - - to ja, to ja A w sercu bzy i pierwiosnki; To ja, to ja - - w czuprynie marzeń kosmyk; To ja, to ja - - w kajecie wiersz miłosny - - to ja, to ja, to ja, to ja, to ja. Człek za szczęściem złaził świat, Ze dwa razy wpadł na ślad - - w Nowym Jorku chandrę miał, W Szkocji się w pokera zgrał; Tak więc raczej, w kwestii szczęść, Starczy tylko szczęścia część - - to ja, to ja A w sercu bzy i pierwiosnki; To ja, to ja - - w czuprynie marzeń kosmyk; To ja, to ja - - w kajecie wiersz miłosny - - to ja, to ja, to ja, to ja, to ja. Świat przemierzył pewien człek, By przekroczyć tęczy brzeg - - w Niemczech był filozof Kant, Kraków dał mu zieleń Plant; A ja ręczę w kwestii tęcz: Obok ciągle tęcza tęcz - - to ja, to ja A w sercu bzy i pierwiosnki; To ja, to ja - - w czuprynie marzeń kosmyk; To ja, to ja - - w kajecie wiersz miłosny - - to ja, to ja, to ja, to ja, to ja. - to ja, to ja, to ja, to ja, to ja.