Zygmunt Waza - - w połowie Szwed, w połowie Polak, Lecz taki Polak, że od razu Koronę szwedzką bardziej wolał. Sprawa jest prosta - nie ma sprawy, Choć dla kaprysu czy zabawy Stolicę przeniósł do, przeniósł do, Przeniósł do Warszawy. Król szwedzki Karol, również Waza - - naszego króla Wazy wujek, Pod Rygą Szwedom dał rozkazy: Niech na Polaków się szykują! Z nagła wrześniowy dzień pojaśniał, Kiedy na nagich klingach słońce - - Szwed miał tysięcy jedenaście, Chodkiewicz trzy i pół tysiąca. Sam pan Chodkiewicz, hetman polny, Z husarią gnał w szaleńczym biegu, By w ziemię wdeptać pod Kircholmem Trzykrotnie większą armię Szwedów. Król Polski knował od miesięcy, Z Austriakami kupcząc tronem - - Habsburg czterysta miał tysięcy Talarów dać mu za koronę. Sprawa jest prosta - nie ma sprawy, Choć dla kaprysu czy zabawy Stolicę przeniósł do, przeniósł do, Przeniósł do Warszawy. Jak stado rozwścieczonych orłów Z łopotem skrzydeł rozłożonych, Szponami pragnącymi mordu, Husaria szwedzkie rwie szwadrony. Polska husaria szarżą srogą Wzbudziła w sercach Szwedów trwogę I padło sześć tysięcy wrogów, A ranny Karol, król, dał nogę. Sam pan Chodkiewicz, hetman polny, Z husarią gnał w szaleńczym biegu, By w ziemię wdeptać pod Kircholmem Trzykrotnie większą armię Szwedów. Dokonać rzeczy mógł ogromnych Król, co nie kochał braci swoich, A co zostawił dla potomnych? - - Kolumna wciąż Zygmunta stoi. Sprawa jest prosta - nie ma sprawy, Choć dla kaprysu czy zabawy Stolicę przeniósł do, przeniósł do, Przeniósł do Warszawy.