Jak opisać lat w Krakowie Kardynala, biskupa, kapłana? Ludze mówią, że na samym poczętku rozśpiewał kościól Floriana. że otvoworzył swe serce na chorych o swoją służbą ofiarną potrafił zmienić wnętrze koścóła w ogromną salę szpitalną. Jak wyjaśniś, że przylciągal młodzież, że wkrótce grupa spora sama nazwała sponatanicznie siebie Rodzinką Wujka Karola. Wyjazdy w góry, spływy na Mazurach, modlitwy dymem osnute. Wędrówki, w których ksiądz był przyjacielem, nawet, gdy zostoł biskupem. Jest witraż u Francizskanów z postacią Boga Ojca. Wyspiański nazwał go "Stań się". To pod nim stawal Wotyła, Krakowski kapłan kapłanów. I stawał się, sobą stawał się. U stóp Wawelu nuaŁ teraz pracownię. Kraków oglądał nocami, jak jego kapłanm tu na Katoniczej pochyla się nad książkami. Habilitacja z dziedziny etyku, na KUL-u wakładów setka, lecz gdy spowiadał w Kościele Mariackim, To ludzie stali w kolejkach. I wciąż pytali: - Czy jest ksiądz Wojtyła? Aż proboszcz Machay żartował: - Czy w tym kościele już nie ma proboszcza? Wciąż tylko Wojyła! Na Boga! Na koksekracji biskupiej, gdy zabrzmiał Veni Creator Spiritus, dobrze wiedział, że Duch święty pomoże służić ludzim całe żicie. I służił ludzim, walczył o kościoły, gdy było to zakazane. Aż doprowadziłwreszcie do powstania nowohuckiej Arki Pana. Bo tylko miłość rodzi pojednanie, mimo uprzedzeń odwiecznych, dlatego tworzył razem z biskupami "List do biskupów niemieckich". A kiedy słynny sobór watyjański niósł kościołowi odnowę, Watykan poznal, ile wniósł w to dtieło młody kardynal k Krakowa.