BaHsick Thanks, Pedro Jestem stamtąd, gdzie nie stały szklane domy I przedszkola Montessori, zona znana z monotonii, wiesz Kilku ziomków, którzy nie skończyli szkoły Ma doktorat z ekonomii, wiozą coś bez banderoli, oh Jemy sobie tu cannoli, choć nikt nie jest tu z kamoli Ziomek ma "memento mori" wydziarane, lecz zapomni No bo krąży tu opioid, każdy się tu czegoś boi Chciał by ziomuś nas dogonić? Jest za wolny Vkie, Pezet na osiedlu, zaraz będzie z tego mural, hehe Vkie — wrzuć tu osiem lub dwanaście, jak na furach (Ya, yeah) Wrzuć na mural to, co kiedyś napisałem w chacie Nasze akcje rosną, zapierdalają jak Max Verstappen Pezet — cztery dychy, ale kmini, choćby nie był dziadem Pezet kuma bazę i jak ja, nie lubił zmniejszać dawek Nie, nie skumałem, kiedy nawet bania w zeszłym roku wpadła Te-teraz wiem, że zarabianie prostsze jest od abecadła Wiem, jak zgasić to, co kochasz, brałem lekcje od Grzegorza Brauna Mordko, nie wiem nawet, jak to robię, kurwa, samo się układa Na bruku, ja bez słów (Bez słów) Nie wiedziałem, jak zabrać się za życie Ale teraz wiem już (Wiem już), bez snu (Bez snu) Coś na mieście i nie było tam żadnych czułych gestów (Gestów) Na bruku, ja bez słów (Bez słów) Nie wiedziałem, jak zabrać się za życie Ale teraz wiem już (Wiem już), bez snu (Bez snu) Coś na mieście i nie było tam żadnych czułych gestów (Gestów) Mordo, to jest moje życie, a nie nagła nowa moda Kurwa, wrzuć to na repeacie, jakbyś miał na feacie Boga Ze mną tutaj mi amici wpadli sobie wychillować Bierz co swoje, zwijka, ta nawijka mocno wyczynowa (Yeah) To jest na mnie, to jest we mnie, wlali we mnie Vademecum Nawijanie pewnie będzie syn miał potem w mamy mleku A w membranie Pezet, Pezet mobile perpetuum Zarabianie dla mnie prostsze, mordo, jest od alfabetu Zapłaciłem VAT-u Twoją roczną pensję, nie poczułem tego Te pieski wciąż ujadają, to dla mnie nieważny szczegół Jak vkie z Temu — brzmi numer, co wypuściłeś do sieci Ja nie ruchałem pół roku, a wszędzie tu moje dzieci (Yeah) Lecz nie mam żadnych sentymentów Ciągnę siano za zapieralanie, a nie z Providentów Nie wiedziałeś, że Łukasz wymiata? Lepiej się orientuj Pe-Pe-Pe-Pezet, vkie — dla tych łebków to iconic zespół Na bruku, ja bez słów (Bez słów) Nie wiedziałem, jak zabrać się za życie Ale teraz wiem już (Wiem już), bez snu (Bez snu) Coś na mieście i nie było tam żadnych czułych gestów (Gestów) Na bruku, ja bez słów (Bez słów) Nie wiedziałem, jak zabrać się za życie Ale teraz wiem już (Wiem już), bez snu (Bez snu) Coś na mieście i nie było tam żadnych czułych gestów (Gestów)