nie ma sprawy nic w końcu się nie stało zmieniłaś tylko zamek w drzwiach
nie ma sprawy i tak to długo trwało to jeszcze nie żaden krach
nie ma sprawy nie muszę w Twej sypialni koniecznie witać wszystkie dni
bez wrzawy odpłynę tak banalnie pogodnie nucąc C’est la vie
nie ma sprawy powiem: Ciao, ciao. Do zysków i strat przyzwyczaił mnie ten świat
Ciao, ciao. Nic nie zdziwi mnie, gdy już za trzy dni zadzwonisz, jak gdyby nic.
Ciao, ciao. Powiesz coś w tym rodzaju: „Wracaj, wypędzony z raju”…
Ciao, ciao. A ja na to mam czas, bo nasz comeback jest nudny piąty raz.
nie ma sprawy po prostu od tej pory użyję metafory gdy jedna z głowy z drugą lżej
nie ma sprawy powiem: Ciao, ciao. Do zysków i strat przyzwyczaił mnie ten świat
Ciao, ciao. Nic nie zdziwi mnie, gdy już za trzy dni zadzwonisz, jak gdyby nic.
Ciao, ciao. Powiesz coś w tym rodzaju: „Wracaj, wypędzony z raju”…
Ciao, ciao. A ja na to mam czas, bo nasz comeback jest nudny piąty raz.
Ciao, ciao. Do zysków i strat przyzwyczaił mnie ten świat
Ciao, ciao. Nic nie zdziwi mnie, gdy już za trzy dni zadzwonisz, jak gdyby nic.
Ciao, ciao. Powiesz coś w tym rodzaju: „Wracaj, wypędzony z raju”…