Nie zrozumiała magia, abrakadabra Nadaje słowom kolor, diagram dla diabła To nie ekranu prawda czy pragmat dla radia Arkan ciąży mi na szyi, myśli nadmiar anomalia Może karma to że dar mam Boże patrz mam mózgu prawej z lewą półkulą mezalians W głowie to moja reakcja Schorzeń wariat, szaleńców jednostka elitarna Mam tak wybuchowy styl, że track sam krzyczy #allah_akbar Spacja, trzy kropek, masz pomyśl jaka zachodzi reakcja Dawca IQ, kalkulacja zdań, wyrazów, dla słów władca Z myślokształtów składam świat swój Jak w rzeczywistości astral Wizji w tekst reinkarnacja, słodkie kłamstwa #aspartan Jak dla spartan, lane wino Tracki wylewam na asfalt Akcja Quentin Tarantino, miazga fikcji, palpitacja Nie znam się na artefaktach To 110 kilo chamstwa Nietaktownym nawet jest to, że się jeszcze mieszczę w taktach To mój dom, cztery ściany, wielkie okno na świat Mały fort, myśli azyl, wierszem tworze swój plan Ruszam stąd nie znam granic, przygód głodny jak No to gaz, dziś nie powstrzyma mnie nikt! Wyglądasz jak wapno, weź ogarnij pirokseny Mijając gabinet cieni w stronę nieba idąc z ziemi Widzą niemi, ślepi mówią, charakterystyka ery W bieli czerni nie odmienisz, mieni się rewir niewiedzy Wierzy niedowiarek wierny stracił wiarę do pacierzy Zdrowy umarł, chory przeżył, daj mi skalę by to zmierzyć Za lic zmieniłbyś połowę, detale, egoteizm Moja wojna z przeznaczeniem, proste przesłanie Barei Bóg wyznaje dziś ateizm, pijąc patrzy na złodziei Swoje podobieństwo z marzeń czy też koszmarów #nemezis Każdy mierzy swoją miarą, w miarę możliwości przemyśl Tyle możliwości dróg jak od Szczecina po Przemyśl Witam w krainie alchemii Ćwiczę formę, wierzę w progres, powrót na szczycie energii Autoportret bladej twarzy jakbym miał aortę w pętli Rehabilitacja marzeń ściętej głowy, czas refleksji To mój dom, cztery ściany, wielkie okno na świat Mały fort, myśli azyl, wierszem tworze swój plan Ruszam stąd nie znam granic, przygód głodny jak No to gaz, dziś nie powstrzyma mnie nikt!