Jestem chory, straciłem węch i smak Wszyscy mówią, że to covid – ja im mówię: pieprzę was Pieprzyć świat, pieprzyć stan, w którym każdy ma się bać Jestem posiadaczem broni, ktoś mnie wkurwi – kaszlę w twarz Lubię swoje zdrowie, tylko znajdę ogień Dieta, bekon, kielon, a na kolację schabowe Zapalimy sziszę, choć gaz z zapalniczki wyszedł se na spacer Też bym za nim wyszedł, lecz potrzebny mi altacet Z kacem żyję za pan brat Zapał brat, baka: brak, kasa: brak No dobra, kase mam, parę kaset mam Palę czasem crack, kurwa, wkręcam Cię to żart, prank Jak jebany cyberpunk Wolno mi płynie czas Jak w limuzynie sznas Whisky i ananas Przede mną naga blać Dobra wysiadam Nie dla mnie strat mam wyobraźnię jak cham Wysublimowany Piątka dla mojej wątroby to sami lekomani Na śniadanie amol, na mocz prostamol, na zgagę Gessler Naczynia latają jak wściekłe (Jeb, jeb) Prawy cep, lewy cep, gleba Mówiłem – jestem chory, lubię latać se jak pegaz