Przez przełęcz, po moście szalonym idziesz Sama już, bez nadziei Byłeś tam, nie zapukał nikt Pogrzebana bez grzechu wśród szmat Ostatnie wizje zapisane wśród ścian Byłeś tam, nie zapukał nikt Pogrzebana bez grzechu wśród szmat Sama znów Sama w snach Sama... sama... sama... Sama tu Sama ostatni raz Sama znów Sama w snach Sama... sama... sama... Sama tu Sama ostatni raz Zabrał jął poprzez przełęcz i zerwany most Boże, zabrałeś ją Nie pukał nikt, lecz to nie tak Ty po prostu lubisz to To Ty, Twoja wina Ty... Ty... Ty Czy wiesz, że to Ty i Twoja wina To Ty i Twoja wina Ty... Ty... Ty Czy wiesz, że to Ty i Twoja wina Szukała cię lecz z tobą nie wygra nikt Jej wyraz twarzy zawsze będzie mi się śnić Ci co otarli się o grzech Najbardziej chcą kamienować grzeszników To Ona, to Twój grzech To Ona... Ona... Ona To Ona... Ona to Twój grzech To Ona, to Twój grzech To Ona... Ona... Ona To Ona... Ona to Twój grzech