Nie ma mnie tu już... nie... nie... Nie ma mnie tu już o tym wiecie przecież Nie ma mnie na tym świecie I: Sam sobie na przekór bez reguł Wiesz wśród szczegółów z góry kultury Bez leków, przekuł serce me, wygrał tercje te Nie mogę ciągnąć dłużej, wróże krańce swe Weźcie róże a ja pod nimi sześć stóp Nie myśląc drugi raz o tym miejscu Zejdź tu do mnie wspomnij nieprzytomnie Głuchym szeptem przypomnij mi o mnie Zwiędnie hajdanoujde w stronę wieka pójdę By usłyszeć swą kolejną bujdę, widzisz groby? Mój ten co nad nim brak płonie, koniec smętnych Pod zmrożoną warstwą Ziemi Ref: Nie ma mnie tu już o tym wiecie przecież Nie ma mnie na tym świecie [4x] II: To mało, przezroczyste me ciało Tam gdzie wiatr popchnał tam się zostało Żałość słyszę sponad głowy mej Ciche licząc dni na Ziemi tej Pragnę połknąć stronę jakaś Wole drzeć pykle pysk niż być tu niejakoś Żyć swym nie życiem skrycie w znanym micie Niedosływszy sentencji żal mi Cię Nie ma mnie tu już (nie ma) widzicie przecież Kolejne wolne miejsce na świecie Luka mimo to zastępstw nie szukam Zemszcze się za nie pamięć Z Kostuchą do drzwi zapukam Ref: Nie ma mnie tu już o tym wiecie przecież Nie ma mnie na tym świecie [4x]