Stała, się stała Zwykła rzecz i się stała Stała się normalna rzecz Jedna mała z naszej kamienicy Mamą została Zwykła rzecz Zwykła rzecz Zwykła rzecz Zwykła rzecz I sama została I co by poradzić Z tym fantem Z tym fantem Z tym fantem Mała, och, mała Ona tak go kochała A on był imigrantem Tak długo czekała I tu dojrzewała A on stamtąd kartki śle Kartki śle I po latach spotkanie Mała zdretwiała I od razu mu dała I on sobie zaraz wziął Lecz sprawy, jego sprawy I życie swoje ma każdy Wraca, mała Nie ma co Nie ma co Wracała, płakała I od razu wiedziała I tyle się działo z nią Może napisać Napisać do niego Powiedzieć trzeba I tak się dowiedzą Dziś jeszcze nie Dziś jeszcze nie Jeszcze nie dziś