A gdy będę umierał 
To nie przyjdzie generał 
Ziewnie z cicha dyrektor 
Bo umiera byle kto 
Serce pluśnie w staw ciszy 
Doktór papier podpisze 
Szakal z hieną z kantorka 
Złożą rzeczy do worka 
Żona przyjdzie w welonie 
Masz przepustkę Charonie 
Złoty ząbek zostawić 
Piórko z głową poprawić 
A gdy będę chowany 
Syn zapłacze pijany 
Zdepcze szarfy dostojne 
Potem pójdzie na wojnę 
Na cmentarzu pod murem 
Słońce zajdzie za chmurę 
Drobny deszczyk pokropi 
Pamięć moją zatopi 
A na stypie z bigosem 
Strasznym krzyknie ktoś głosem 
Wyjdziesz patrzeć kto woła 
Znajdziesz ciszę dookoła.