Burdel Mamy Goddam w Mandalay Na tym fachu też się trzeba znać! To był interes dla gości z wyższych sfer, Ten, kto się chciał zabawić, w kolejce musiał stać! Czas to pieniądz, więc raz dwa i wiej! Nie sam szukasz szczęścia w Mandalay! Dziwki wyrwą z ciebie każdy szmal. Pieprz to i niech innym będzie żal. Co to za porządki z bajzlu robić bajzel, Nawet nóż w kieszeni - trach - otwiera się... Zabrać wreszcie stamtąd tego łajzę, Bo mi spluwa sama już wypalić chce. Prędzej Johnny, ej! Johnny, litość miej! Zaśpiewajmy coś o Mandalay! Miłość porywcza jest i niecierpliwa. Kończ Johnny, bo nas namiętność rozrywa. Księżyc też nie może stać ciągle nad Mandalay. Nawet on dość może mieć Mandalay! Burdel Mamy Goddam w Mandalay Wchłonął odmęt szmaragdowych fal... Brak nam fantazji i forsy coraz mniej - Kto tamten czas pamięta? Wspominać nawet żal! Kto okrada mnie z miłości mojej, Którą zawsze kupić mogłem w Mandalay! Dziwki wyrwą z ciebie każdy szmal. Pieprz to i niech innym będzie żal. Teraz świat się zmienił w jeden wielki bajzel I dlatego może to wszystko pieprzy się... No czuję, że to jest przez tamtego łajzę, Co mi życia sens i smak odebrać chce! Rusz się Johnny, ej! Spręż się Johnny, ej! Zaśpiewajmy coś o Mandalay! Miłość porywcza jest i niecierpliwa. Kończ Johnny, bo nas namiętność rozrywa. Księżyc też nie może stać ciągle nad Mandalay. Nawet on dość może mieć Mandalay!