Jak w nierealnej basni
Zegluje w glab mej jazni
Na krance wyobrazni
Gdzie szosty mieszka zmysl
Na wyspe co w oddali
Wylania sie spod fali
Nazywam ja Youkali
Choc to nie znaczy nic

Youkali tam spelnia sie najskrytsze sny
Youkali szczesliwy kraj szczesliwych dni
Youkali tam nigdy nie dosiegnie mnie zadna z trosk
Tam czula jest noc namietne sa sny i jestes tam Ty...
Ma Youkali
Youkali szalenstwo marzen na jawie i w snach
Youkali otuli mglami ma samotnosc i strach
Najslodszy zdroj co ugasi me pragnienie i glod
Zakatek moj gdzie wydarzyc sie moze kazdy cud
Youkali tam spelnia sie najskrytsze sny
Youkali szczesliwy kraj szczesliwych dni
Bezkresny lad w marzeniach mych
Bo nie ma jej mej Youkali
Bezkresny lad w marzeniach mych
Bo nie ma jej mej Youkali

Bezksztaltny boj nicosci
W otchlani codziennosci
I zycie bez milosci
W bezsensie pustych slow
By wszystko to zagluszyc
Dzis jeszcze chce wyruszyc
W tajemny glab mej duszy
Na moja Youkali

Youkali...