W deszczowy wieczór Zmęczony pustką dnia Osamotniony Wierzyłam - byłeś tak, jak ja Myślałam z tobą chcę Dzielić nieodwracalny czas. Dnia monotonia Przerwała pierwszą noc Świata iluzja Nie liczy się, kiedy on Dotyka moich miejsc Bezbronną czyni tak. Choć mamy się rozstać To pamiętaj Że to co bezcenne jest tuż obok nas Bo liczysz się ty i ja. Lecz będzie tak, jak chcesz Znów będzie tak jak chcesz Jeśli wolisz zostać sam...