Nie wiem jak to, stało się 
Spadła na mnie nieoczekiwanie jak w maju szary śnieg 
Przyniosła zimę, wichure uczuć chłód 
Do Twego serca nie trafiła, moje zmieniła w lód 
Nigdy nie zroumiem jej, przychodzi kiedy chce 
Może w samotności mgle znów spotka mnie, 
Może znów spotka mnie.

Miłość jest jak pogoda, nigdy nie przewidzisz jej 
Najpierw huragan uczuć, potem powódź łez 
Miłość jest jak pogoda lecz pamiętaj o tym, że 
Że po każdej burzy wzejdzie słońce, 
Czy chcesz, czy nie.

Nie wiem jak to, stało się 
Spadła na mnie nieoczekiwanie jak na pustyni deszcz 
Przyniosła ulgę, rzuciła na mnie czar 
I w jednej chwili świat tak zmienił się, zakwitł tęczą barw 
Nigdy nie zrozumiem jej, przychodzi kiedy chce 
Codzień inna, zmienna jest 
Jak sztorm przez Twoje życie musi przejść.

Miłość jest jak pogoda, nigdy nie przewidzisz jej 
Najpierw huragan uczuć, potem powódź łez 
Miłość jest jak pogoda lecz pamiętaj o tym, że 
Że po każdej burzy wzejdzie słońce, 
Czy chcesz, czy nie.

Choć, choć czasem zbyt silna, czasem zbyt gorąca jest, 
To, jedno wiem na pewno: 
Bez niej nie ma mnie, nie ma mnie.

Miłość jest jak pogoda, nigdy nie przewidzisz jej 
Najpierw huragan uczuć, potem powódź łez 
Miłość jest jak pogoda lecz pamiętaj o tym, że 
Że po każdej burzy wzejdzie słońce, 
Czy chcesz, czy nie 

Miłość jest jak pogoda, nigdy nie przewidzisz jej 
Najpierw huragan uczuć, potem powódź łez 
Miłość jest jak pogoda lecz pamiętaj o tym, że 
Że po każdej burzy wzejdzie słońce, 
Czy chcesz, czy nie.