Ona wyciąga pieniądze z nerki, choć mówi, że nie stać ją na te gierki Ja czuję jakbym zaliczył siódemki, za chwilę wpadają bletki do ręki I wie jak ukoić me lęki - te które nie dają mi spać Ponure noce jak nigdy, wsłuchuję się w dźwięki Gdzie jest mój strach? A ja sobie śmigam z wariatką na termy i znowu rozkmina Chochołów czy Bukowina lepiej się decydujemy bo spina Już wisi w powietrzu, nie dzięki To jak z najebaną grać w bierki A ja chyba chcę kupić se nowe nerki, parę organów, niewygodne bokserki Dzisiaj wieczorem tylko bąbelki z szampana i z wanny z widokiem na góry A jak myśli zasnuły chmury to podnieś butelkę do góry i żyj Od dzisiaj w życiu tylko jest dobrze - żadne pokusy, żadnej prokuratury I nie wdawaj się z nimi w gierki - ty pokaż im środkowy palec i żyj Dzisiaj wieczorem tylko bąbelki z szampana i z wanny z widokiem na góry A jak myśli zasnuły chmury to podnieś butelkę do góry i żyj Od dzisiaj w życiu tylko jest dobrze - żadne pokusy, żadnej prokuratury I nie wdawaj się z nimi w gierki - ty pokaż im środkowy palec i żyj Chłopaki wkręcają, że rozwój, ja zrozumiałem, że rozbój Ja kocham na zabój, rzadko wybaczam i za rzadko wracam do portu Za często to robię dla sportu i nie liczę spalonych worków z wariatem Komnata tajemnic otwarta od wtorku my z chłopcami ruszamy w trasę Przyłu, Ty siadasz z tyłu bo jesteś mniejszy Indeb, dzwoń po windę, lecimy Kartky dwa-zero-jeden-dziewięć Nie wierzę, że to skończyłem nagrywać Dziękuję wam wszystkim wariaty Niespodzianka dla was, one love Ja znowu wyciągam pieniądze z nerki bo od zawsze byłem jebany w gierki To studia automat bo mi nie daję, pierdolone wisienki Piedolę, wydzwaniam i jadę Może do schroniska z maków kiedy wracamy z tej górskiej wycieczki Zawsze zbaczamy ze szlaku Znam tu jednego wariata co ugości wszystkich, zobaczymy zachód W najlepszej miejscówie w tym kraju z widokiem na góry, nie kurwa w Prozaku A raz to tak wiało, że młoda mi prawie umarła ze strachu kolejką bujało jak prułem Nagano, stop Chcę odetchnąć dziś Dzisiaj wieczorem tylko bąbelki z szampana i z wanny z widokiem na góry A jak myśli zasnuły chmury to podnieś butelkę do góry i żyj Od dzisiaj w życiu tylko jest dobrze - żadne pokusy, żadnej prokuratury I nie wdawaj się z nimi w gierki - ty pokaż im środkowy palec i żyj Dzisiaj wieczorem tylko bąbelki z szampana i z wanny z widokiem na góry A jak myśli zasnuły chmury to podnieś butelkę do góry i żyj Od dzisiaj w życiu tylko jest dobrze - żadne pokusy, żadnej prokuratury I nie wdawaj się z nimi w gierki - ty pokaż im środkowy palec i żyj Dzięki wariaty, dwa-zero-jeden-dziewięć Dom na skraju niczego, Kartky Widzimy się jeszcze w tym roku, one love