Każdy wojownik czasami zalicza reset Popijam sake jak samuraj w pustym mieście Wychylam czarkę, proszę gejszę o jeszcze Katana na kolanach pana, nikogo nie zetnie Płynę jak koi, lecę jak smoki na wietrze Bez paranoi powoli wdycham śląskie powietrze Na drodze mi nie stoi nic, oczyściłem wnętrze Piszę ostatni rozdział, ale czekam na kolejne Drogi koguta zawsze dziurawe i kręte Nogi chwiejne, idę z buta, wziąłem ze sobą butelkę Japa najarana, skuta, wyjarałem pełną bletkę Nie mam pojęcia, gdzie jestem, no i chuj, niech tak będzie Namierzyłem dom i przy klatce palę bucha Jaki to był kod, data premiery Malucha Panie sąsiedzie, pan to do zamka kluczem trafi "A co pan, panie Kali, pan sam nie potrafi?" Sorry, ale dzisiaj nie odbieram telefonów Jakby ktoś się pytał, leżę zbunkrowany w domu Nie ma mnie dla nikogo i nie rozdam autografów Sake popijam, bucha i słucham jazzu dla smaku Sorry, ale dzisiaj nie odbieram telefonów Jakby ktoś się pytał, leżę zbunkrowany w domu Nie ma mnie dla nikogo i nie rozdam autografów Sake popijam, bucha i słucham jazzu dla smaku Tak rzadko nam się zdarza spędzać czas jak kiedyś Gdy Hania była w planach, dałaś zaufania kredyt We dwoje kolacja, lecz restauracja nie tym razem Ej skarbie, ja gotuję, schowaj wino, wziąłem sake Otwieramy butelkę, zapałkami palę świecę Dla mnie buszek to przystawka i buszek będzie na deser Nic nie muszę, jestem panem świata, twoim królem Czuję jak te tipsy się wbijają w plecy już nieczule Wiem, że żyję, kiedy trzymam cię w ramionach Czasem nie wiem z czego żyję, na szczęście pamięta żona Gdy słuchacie w domach, trochę już możecie ściszyć Ale żeby zrobić klimat, a nie żeby wyszły myszy Puste kieliszki obok, lawa lampy, zasłonięta firana Chcę poleżeć w ciszy, ale słyszę tylko chrapania Właśnie tak, to tu zawsze mi dobrze Jutro mnie czeka misja, zasypiamy tak pod kocem Sorry, ale dzisiaj nie odbieram telefonów Jakby ktoś się pytał, leżę zbunkrowany w domu Nie ma mnie dla nikogo i nie rozdam autografów Sake popijam, bucha i słucham jazzu dla smaku Sorry, ale dzisiaj nie odbieram telefonów Jakby ktoś się pytał, leżę zbunkrowany w domu Nie ma mnie dla nikogo i nie rozdam autografów Sake popijam, bucha i słucham jazzu dla smaku